niedziela, 20 października 2013

Rozdział 5

Rozdział 5
...poprawię pasem

Zamykam oczy chcę już spać
nie spotkam ciebie, nie mam na to szans
niech noc trwa, niech nie wstaje dzień
to koniec, mówię sobie jeszcze raz
(Ania Dąbrowska - Historyjka)

Severin zrobił łyk alkoholu i odwrócił się z na wpół pełną szklanką w stronę łoża, na którym leżała jego żona.

– Widzę masz problem – oznajmił, widząc, że nie uczyniła tego o co prosił.

– Nie dziw się, w życiu tego nie robiłam – naskoczyła na niego, unosząc się delikatnie na łokciach.

– No ja mam taką nadzieję, że nigdy. Inaczej bym musiał cię sprać. Taka przykra rola męża.

– Tylko ciekawa jestem dlaczego mówisz to z ironicznym uśmiechem na gębie.

Severin chciał jej przerwać, ale nie pozwoliła mu dojść do słowa.

– Byłoby ci na rękę, prawda? Zabiłbyś mnie i po kłopocie, czyż nie mam racji?

– Nie, nie masz racji. Prawda, że lubiłem życie kawalera. Jednak obowiązek ten mój spokój zakłócił. Nie ukrywam, że muszę odbudować swoje włości, więc twój majątek kuszącym kąskiem. Jednak nie chcę dla ciebie źle. Nie jest szczytem moich ambicji pozbawiać cię życia. Nie jest też szczytem moich pragnień, by moja żona okazała się latawicą, czy niewierną. Skoro już wpakowano nas w to małżeństwo, i nie ma w nim szansy na miłość, czy nawet na przyjaźń, to postarajmy się uczynić je chociaż przyzwoitym.

Severin zakończył swój monolog i chyba po raz pierwszy w swojej krótkiej historii trwania tego małżeństwa nie spotkał się z jakąś kąśliwą odzywką, ze strony swojej żony. Usiadł na łóżku, tuż przy niej. Wziął jeszcze łyk, po czym odłożył szklankę na stolik nocny. Delikatnie położył swoją dłoń na jej brzuchu.

– Zamknij oczy – polecił.

– Oszalałeś!? – wykrzyknęła. – To prawie tak jak odwrócić się plecami do wroga, na polu bitwy.

Severin z trudem powstrzymał wybuch śmiechu. Uśmiechnął się tylko delikatnie.

– Nie jesteśmy na wojnie, Eleno – rzekł rozbawiony. – Rób co mówię.

– No dobra, zamknęłam.

– Dobrze.

Nachylił się w jej kierunku, musnął delikatnie językiem jej szyje, liznął tu przy uchu, a dłonią posuwał się w dół, aż do zakończenia halki.

– A teraz rozsuń uda.

Po dłuższym zwlekaniu w końcu to zrobiła.

– Ugnij kolana – instruował ją dalej.

Elena ugięła kolana i poczuła jak materac między jej kolanami się zapada. Severin położył jedną ze swoich dłoni na jej piersi.

– Idealnie pasują do mojej dłoni – powiedział z uśmiechem.

Zirytował ją tym bezpośrednim stwierdzeniem, dlatego otworzyła szeroko oczy i wejrzała na niego z nienawiścią.

– Jeśli nie będziesz się ruszać, nie będziesz próbowała ze mną walczyć, tylko zamkniesz oczy i poddasz się temu co będę z tobą robił ze spokojem, może być nawet znośnie. Na przyjemnie nie licz. Jesteś dziewicą, a pierwszy raz nie należy do przyjemnych dla kobiet.

– Nie gadaj, w końcu to zrób, chcę to mieć za sobą, do cholery – wyrzuciła prosto w jego twarz przez zęby.

– Cieszę się, że masz takie podejście.

Severin wyciągnął słoiczek kremu ze swojej kieszeni. Delikatnie odkręcił wieko. Zanurzył w kremie głęboko trzy ze swoich palców i nakierował je na kobiecość Eleny. Delikatnie masował, w końcu wcisnął jeden ze swoich palców tak głęboko jak tylko się dało. Kobieta syknęła przez zęby i wykrzywiła twarz w grymasie bólu. Kiedy Severin poruszył palcem w przód i w tył, ona poruszyła się nerwowo i poderwała do wstania, ale przycisnął ją drugą ręką do łóżka, kładąc ją na jej klatce piersiowej.

– Leż spokojnie – polecił przez zęby.

– Nie mam zamiaru, nie podoba mi się, to boli – poskarżyła się.

– Za to, że natura zrobiła cię ciasną nie obwiniaj mnie, tylko naturę.

– Masz racje, będę miała o to pretensje do Boga – wysyczała.

Elena powiedziała coś co na twarzy Severina namalowało widoczny gniew, niesłychanie wielką złość. Nie mogła w końcu wiedzieć, że trafiła na bardzo bogobojnego i religijnego człowieka. Odwrócił ją za pomocą jednej lewej ręki, a prawą wymierzył dwa szybkie klapsy. Były niezbyt bolesne, ale odczuwalne. Elena poczuła, że zapiekło.

– Nie bluźnij w mojej obecności, bo poprawie pasem, rozumiemy się? – zapytał nie trudząc się nawet zmianą wyrazu twarzy na nieco bardziej łagodny.

– Tak – odrzekła pokornie.

Severin nakierował palec z powrotem na to samo miejsce, poruszył nim kilkanaście razy w przód i w tył, po czym dołożył drugi. Kiedy uznał, że jest gotowa przyjąć jego członek w sobie, zsunął swoje spodnie niemal do kolan.

– Może zaboleć. Zaciśnij więc zęby i nie waż się wyrywać – powiedział twardo, po czym wdarł się w nią jednym pchnięciem, ale i tak nie wszedł cały.

Kobieta krzyknęła, ale nie głośno. Właściwie był to krzyk ledwo słyszalny, bardziej spowodowany strachem przed czynem, grą wyobraźni, niż samym zdarzeniem. Severin cofnął się delikatnie, po czym znów na nią naparł i tak do skutku, aż wreszcie akt tego stosunku dobiegł końca. Opadł na nią z wyczerpania, ale szybko przetoczył się by leżeć obok, przy jej boku.

– Muszę cię opuścić. Prawdopodobnie lord Marcel dobija się już do bram zamku. Moim obowiązkiem jest go przegonić i wyjaśnić, że nie ma tutaj już czego szukać, bo jesteś moja, podobnie jak wszystko inne co do tej pory było twoje. 

Jeśli czytasz komentuj. Lepsza szczera krytyka, niż pozostawienie bez słowa. Jednak liczę też na pochwały ;)

15 komentarzy:

  1. Boskie <33333333
    Kiedy nowy rozdział? ;33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten który właśnie przeczytałaś/eś został dodany dziś. Wybacz, ale mam też inne zajęcia, nie tylko siedzenie i pisanie. Może jednak coś o treści? Dlaczego takie "Boskie"?

      Usuń
  2. W sumie zaczęłam lubić severyna , okazał się troskliwy , ale jedyne w co nie mogę uwierzyć to to ze elena stała się taka pokorna :o z niecierpliwością czekam na kolejną notkę .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Severina* - wybacz poprawienie.

      Elena wcale nie stała się pokorna, po prostu jest jednak inteligentna, wykalkulowała co jej się bardziej opłaca. Poza tym nie chciała trafić w łapy Marcela.

      Usuń
  3. Uwielbiam to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja lubię Severina. Czytałem poprzednie komentarze i większość widzę nie ma o nim dobrego zdania. Ja tam widzę w nim niemal samo dobro.

    PS. Oni będą tak z sobą walczyć na słowa zawsze? Bo to jest zajebi...ste, wychodzi im jak mało komu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja przeczytałam teraz tą ostatnią część po raz drugi i jakoś nie widzę tej pary razem w przyszłości. Przecież oni chyba nigdy nie będą zgodni. Nie wiem co by musiało się stać, żeby on zmienił choć trochę swoje podejście do żony, a ona żeby w końcu zrozumiała, że ma już męża i nic na to nie poradzi.
    Na marginesie dodam, że to z tą jego bogobojnością już prawie całkiem skreśla go u mnie. Nie lubię takich ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś bogobojność była normą, a nie czymś dziwnym.

      A to czy będą razem, czy ktoś kogoś zasztyletuje to się jeszcze zobaczy :)

      Usuń
  6. Wiem, nadal jeszcze często można się z tym spotkać.
    Za to Elena nie sprawia wrażenia zbytnio bogobojnej.
    Jak się nie zasztyletują, to będzie duży sukces :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Elena jest w ogóle wyjątkowa. Nie jest słaba, nie potrzebuje obrony czy opieki mężczyzny...

      Usuń
  7. Ja akurat w tej części widzę jakąś zmiane u nich. Elena spokorniała ,nawet jeśli tylko dlatego,że zauważyła,że nie wskóra za dużo swoim zachowaniem to i tak ją podziwiam,że tak łatwo przyjęła te klapsy,w końcu zawsze chciała mieć ostatnie słowo,a tu tak na spokojnie wszystko przyjeła. Jeśli chodzi o Severina to mi się tu wydał dużo lepszym człowiekiem ,niż w poprzednich częściach,taki spokojny,opanowany i widać po nim,że nie chce jej zrobić nic złego i zalezy mu na porozumieniu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim skromnym zdaniem Elena bardzo szybko sie w nim zakocha, tylko jeszcze niemoge wpaść na to w jaki sposób. No i tez zdziwiło mnie ze dwa klapsy jej wystarczyły aby spokorniec, moze to poprostu strach. Zaczynam lubiec ta pare i widzę przyszłość dla nich. Ciekawość mnie zjada jak to dalej poprowadzisz, mam nadzieje ze ciagle będziesz trzymać nas w niepewności bo to potęguje chęć przeczytania wiecej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Słuchaj w twoim pisaniu podoba mi się wszystko a przedewszystkim historia i bohaterowie mam prośbę nie przestawaj pisać życzę ogromnego powera byś trwała przy pisaniu Nika

    OdpowiedzUsuń
  10. No bo prawdziwy romantyk z niego......

    OdpowiedzUsuń