niedziela, 27 października 2013

Rozdział 6

Rozdział 6
Próba uprowadzenia

Weź co miałeś dać
idź gdzie miałeś iść
tylko zejdź na ziemie
to nie ten film
Graj jak umiesz grać
rób co tylko chcesz
tylko zejdź mi z oczu
odczep się.
(Universe - Czego chcesz jeszcze)

Elena ubolewała nad brakiem romantyczności u jej męża. W jej mniemaniu mężczyzna powinien starać się o jej względy, podejmować jakieś zaloty, a nie brać siłą sądząc, że to właśnie jemu się słusznie należy.


Severin wraz z Lordem, żbikiem sporych rozmiarów wybrał się do kuchni. Posadził zwierzę na drewnianym blacie i wyczekiwał na kucharkę.

– Witam – rzekł jak tylko młoda kobieta zjawiła się w drzwiach.

Był mile zaskoczony, spodziewał się, że kucharka będzie gruba, stara i brzydka, a ta kobieta była o delikatnych rysach twarzy, szczupłej budowie i pięknych, błękitnych oczach.

– Witam, panie – odrzekła.

– Mój przyjaciel chciałby coś zjeść. Preferuje wieprzowinę.

– Dziwny towarzysz jak na tak rosłego mężczyznę.

– To nie tylko mój  towarzysz, to jakby moja rodzina – odrzekł Severin opierając się o blat tuż przy kobiecie.

Właściwie liczył na bliższą znajomość z tą kobietą. Pojął bowiem, że na czułość ze strony żony nie ma co liczyć, a sprowadzanie kochanki na zamek byłoby głupotą, gdy w tym zamku już znajduje się tyle pięknych kobiet.

– Elena, uciekła – wyznała Mirabella wpadając do kuchni. – Coś ty jej zrobił!? – naskoczyła na Severina.

– Uciekła? Jak? Po co? – wypytywał Severin.

– Złamałeś słowo, panie – przypomniał Gabriel, który nagle także zjawił się w kuchni.

– Sprawdzaliście wszędzie? Może jest na ogrodzie – rzekła kucharka podstawiając żbikowi pod nos smakowite kąski chudego mięsa.

– Mam kogoś po nią posłać? – dopytywał Gabriel.

– Sam się pofatyguje, to moja żona, ma robić co mówię – rzekł twardo Severin.

– Co ona takiego uczyniła, panie? – dopytywała Mirabella.

– Przykazałem pozostać jej w komnacie, dopóki Lord Marcel nie dowie się o naszym małżeństwie, nie jest bezpieczna. Może zechcieć ją porwać tylko dla majątku. Najbezpieczniejsza będzie, gdy zacznie nosić w sobie dziecko, ale zanim to się stanie, sporo wody w rzece upłynie. – Severin podawszy tak skrupulatne wyjaśnienie ruszył w stronę ogrodu.

Poczuł niezwykłą ulgę kiedy ujrzał swoją żonę przykucającą przy kwiatach, roślinach i innej zieleninie, której nazw nie znał. Podszedł do niej szybkim krokiem i pochwyciwszy za ramię uniósł do góry.

– Co kazałem ci uczynić? – zapytał ledwo hamując swoją wściekłość.

Elena wpatrywała się w swojego męża, w jego mocno zaciśniętą szczękę, ale nawet ta widoczna furia malująca się na twarzy nie była w stanie powstrzymać jej od odpowiedzi jaka przyszła wraz ze śliną na jej język.

– Zostać w komnacie – odpowiedziała bezczelnie przyglądając się jego spojrzeniu.

Severin niedowierzał, był od niej ponad dwa razy większy w szerz i pół razu większy wzdłuż. Powinna się go bać, a ona dalej była butna.

– A gdzie cię znalazłem? – zapytał siląc się na spokój.

– W ogrodzie, panie.

– Właśnie! W ogrodzie, nawet nie w zamku, a w ogrodzie. Czy chcesz ściągnąć na nas kłopoty? Wiesz dobrze, że zamek nie jest odpowiednio chroniony. Utrudniasz mi sprawowanie opieki nad tobą!

– Nie potrzebuje opiekuna, nie jestem już dzieckiem. – Elena wyszarpnęła rękę z jego uścisku, ale w ułamku sekundy znów pochwycił ją za ramię i ścisnął o wiele mocniej.

– Jesteś moją żoną, zachowuj się jak żona.

– Nie zachowuj się jak pan, nigdy nie uznam cię za mojego męża.

– To się jeszcze okaże.

Severin już miał zaciągnąć ją do zamku, wrzucić do komnaty i zamknąć na cztery spusty, kierując się zasadą, że kobieta nigdy nie spełnia swoich obietnic, a ta w dodatku nie wykonywała także poleceń jakie jej wydawał. W tym właśnie momencie poczuł uderzenie w tył głowy. Zrobiło mu się nie dobrze i zakręciło w głowie. Stracił przytomność.

Jeśli czytasz komentuj. Lepsza szczera krytyka, niż pozostawienie bez słowa. Jednak liczę też na pochwały ;)

5 komentarzy:

  1. Ciekawie się zakończyło.Czyżby to Lord
    Marcel właśnie nadciągnął,bo to chyba nie Elena mu przywaliła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie Lord Marcel, albo jakiś inny Lord, Hrabia, czy ktoś tego typu, z pewnością ktoś kto chciał dzięki zapłodnieniu dziedziczki zyskać jej majątek. Severin jednak kazał jej zostać w zamku. Jednak kobieta, jak to kobieta, zawsze nieposłuszna i niemogąca usiedzieć na dupie nawet pięciu minut. - Proszę mi wybaczyć to prostackie poczucie humoru.
    Pozdrawiam,
    Samuel.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też bym podejrzewała Lorda Marcela, albo może to Gabriel się zdenerwował jak zobaczył jak Severin traktuje swoją żonę. Elena powiedziała że nigdy nie uzna Severina za męża, dlatego ma w nosie jego nakazy. Pewnie przy całej swojej złości na małżonka, przestała myśleć o innych zagrożeniach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi właśnie ten Gabriel przyszedł na myśl,Lord Marcel chyba by tak po prostu nie wszedł za mury zamku. Ona ma chyba to do siebie,że nigdy nie wykonuje jego poleceń:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Casino - Drmcd
    The only place 동해 출장마사지 for a gambling experience you can place 대전광역 출장샵 cash prizes at. From penny-a-dollar dollars and a free 영천 출장샵 spin to 포항 출장마사지 up to a $50  Rating: 4.3 · ‎Review by 양산 출장안마 Dr.MCD

    OdpowiedzUsuń