piątek, 15 listopada 2013

Rozdział 9

Rozdział 9 
Nie do końca taki zły

Taka często jest cena, jaką płaci dziecko,
Ukrywana przez świat, ciemna strona rodzicielstwa.
Taka często jest cena, jaką płaci dziecko,
Ukrywana przez świat..
(Liroy - Ciemna strona)

Severin zrobił kilka kroków, aż znalazł się za progiem. Cała podsłuchująca jego rozmowę z żoną służba zaczęła pospiesznie powracać do swoich obowiązków.

– Dlaczego uciekacie? – zapytał z cynicznym uśmiechem na ustach. – nie zrobię wam niczego złego, nie wyciągnę żadnych konsekwencji – zapewnił.

poniedziałek, 11 listopada 2013

Po dwóch tygodniach...

Myślę, że dwa tygodnie urlopu od pisania mi wystarczy. Widzę, że nawet nawiązała się dyskusja pod ostatnim z postów. Wiadome, że jedni pójdą za Severinem, a inni za Eleną, każdy ma prawo mieć swojego ulubieńca.

Ja od siebie dodam, że Severin nie jest zły sam w sobie, a to, że wierzy w Boga i nie pozwala na Boga bluźnić nie musi mieć nic wspólnego z jego wiernością. W końcu nie od dziś wiadomo, że nie ma ludzi bez wad.

Elena natomiast traktuje mężczyznę jako zło i w dodatku niekonieczne, bo ona chciała wszystko sama.

Myślę, że najbardziej zaskoczy was to, że ona choć postępuje niemądrze nie jest głupia, a on ma powody by być do niej uprzedzonym, a ślub... zgodził się na zadośćuczynienie, bo człowiekowi na łożu śmierci według Severina się nie odmawia.

Wszystko wyjaśni się później. Cierpliwości i przyjemnego czytania ;)

O ile jeszcze tutaj ktoś zagląda...?

poniedziałek, 28 października 2013

Rozdział 8

Rozdział 8
Co dalej?

Kiedy znajdziemy się na zakręcie,
co z nami będzie?
Świat rozpędzi się niebezpiecznie,
co z nami będzie?
nawet jeśli życie dawno zna odpowiedź,
może lepiej gdy nam teraz nic nie powie...
(Sylwia Grzeszczak & Liber - Co z nami będzie)

Severin pewnym krokiem skierował się w stronę salonu. Czuł, że ma ochotę ją udusić. Odczuwał też nadal niemiłosierny ból głowy, który nasilał się przy każdym kroku.

Rozdział 7

Rozdział 7
Złość

Cudowne hasła co krok
Wszyscy kochajmy się
I bez przemocy
Bez łez przeżyjmy choć jeden dzień
Jak pięknie mogło by być
Gdyby nikt nie bał już się
Nie łatwiej powiedzieć wprost?
Agresja była i jest
(Blue Cafe - Złość)

Severin obudził się zanim jeszcze zdążyli go przenieść na łóżko, czy nawet zanieś do zamku. Poczuł niemiłosierny ból głowy, dużo większy niż podczas przesadnej zabawy alkoholem. Usiłował sobie przypomnieć ostatnie momenty sprzed upadku. Widział Elenę, ich ostrą wymianę zdań i wtedy upadł, bo ktoś go uderzył. Przypomniał sobie nawet dlaczego znalazł się w tym przeklętym ogrodzie. To wszystko przez nią! Był na nią wściekły, ale po chwili opanował nerwy. Na Boga, przecież mogli ją porwać – pomyślał.

niedziela, 27 października 2013

Rozdział 6

Rozdział 6
Próba uprowadzenia

Weź co miałeś dać
idź gdzie miałeś iść
tylko zejdź na ziemie
to nie ten film
Graj jak umiesz grać
rób co tylko chcesz
tylko zejdź mi z oczu
odczep się.
(Universe - Czego chcesz jeszcze)

Elena ubolewała nad brakiem romantyczności u jej męża. W jej mniemaniu mężczyzna powinien starać się o jej względy, podejmować jakieś zaloty, a nie brać siłą sądząc, że to właśnie jemu się słusznie należy.

czwartek, 24 października 2013

Blog o podobnej tematyce

Zostałam poproszona o zareklamowanie pewnego bloga. Postanowiłam spełnić tę prośbę, ponieważ też kiedyś spełniono moją, podobną.

Blog, który powstał jest podobny tematyką do mojego, do tego na którym właśnie jesteście.

Zapraszam wszystkich do zapoznania się z twórczością Samuela.

http://dorkwood.blogspot.com/

niedziela, 20 października 2013

Rozdział 5

Rozdział 5
...poprawię pasem

Zamykam oczy chcę już spać
nie spotkam ciebie, nie mam na to szans
niech noc trwa, niech nie wstaje dzień
to koniec, mówię sobie jeszcze raz
(Ania Dąbrowska - Historyjka)

Severin zrobił łyk alkoholu i odwrócił się z na wpół pełną szklanką w stronę łoża, na którym leżała jego żona.

– Widzę masz problem – oznajmił, widząc, że nie uczyniła tego o co prosił.

– Nie dziw się, w życiu tego nie robiłam – naskoczyła na niego, unosząc się delikatnie na łokciach.

sobota, 19 października 2013

Przeprosiny

Przepraszam, że nie pisałam w ostatnim tygodniu, ale miałam "przymusowy urlop". Należą wam się wyjaśnienia. Nie chciałabym stracić czytelników, a takowi przestają w końcu zaglądać kiedy blog jest dłuższy czas nieaktualizowany. Oczywiście zamierzam nadgonić i znów publikować średnio co 1-3 dni. Postaram się też by posty były dłuższe, bo zapewne na to liczycie, zgadza się? ;)

Jednak przyznam, że jestem nieco niemiło zaskoczona. Ja wiem, że o fabule nie można póki co zbyt wiele powiedzieć. Nawet nie wiem czy jest co liczyć na jakąś super zbudowaną fabułę na tym blogu, bo jest to po prostu pisane na bieżąco i jeszcze sama nie wiem co z tego wyjdzie, czy jakie będzie zakończenie. Oczywiście mam masę pomysłów, ale nawet nie wiem czy zdołam wszystkie wykorzystać.

sobota, 12 października 2013

Rozdział 4

Rozdział 4
Złamana obietnica

Obietnice
Kto wierzy w nie
Ten do końca pozostanie
Tylko pionkiem w grze
Myśli pełna głowa
Potem już bez słowa
Mimo wszystko
Rozpoczyna się
Piękny bieg
Życie to
Bieg po cienkim lodzie
Jak radzić sobie
(Bajm – Bieg po cienkim lodzie)

Elena stąpała na paluszkach, nasłuchując z uwagą jednocześnie, czy czasami nie słychać innych kroków niż te należące do niej. Pod stopami czuła twarde zimne kamienie. Usłyszała kroki, były coraz bliżej. Spanikowała i odwróciła się na pięcie by pobiec. Nie zdążyła wykonać ani kroku, a jej piersi uderzyły o coś twardego.

czwartek, 10 października 2013

Rozdział 3

Rozdział 3
Niezapomniana noc poślubna

Zasłoń siódme niebo, niech nie widzi tego co czuję
Ledwie zabrzmiał a-moll, z nieba spłynął amor, żartujesz z mych planów
Jak buszować w zbożu, jak z dwóch ciał ułożyć ornament na pamięć
Zanim nas uniesie słodka i przewrotna gra
(Seweryn Krajewski – Baw mnie)

Elena przemierzała schody, stopień po stopniu. Szła tak przed Severinem i czuła jakby szedł za nią zupełnie obcy człowiek. Fakt, to był jej mąż, ale tak naprawdę co o nim wiedziała? Nic. Na dodatek pojawił się z nikąd, dzięki niej wszystko zyskał, a ma ją za nic.

– Jeszcze się rządzi jakby co najmniej Królem był – powiedziała sama do siebie w myślach.

środa, 9 października 2013

Pisanie komentarzy

Apeluje o pisanie komentarzy, bo to dla nich tu jestem. Chciałabym wiedzieć jakie macie odczucia, czego jest za mało, czego za dużo. Chcę po prostu wiedzieć co poprawić by wam się lepiej czytało. Również interesuje mnie jak oceniacie bohaterów i ich postępowanie, nie tylko tych głównych, ale i pobocznych, gdy już się pojawią. Wytykajcie mi więc błędy, dawajcie pochwały, piszcie co przewidujecie, czego się spodziewacie... dosłownie wszystko, co by dało mi jakiś znak, że tutaj jesteście, że zaglądacie i czytacie.

Bo tak naprawdę każdy blogger publikuje nie dla samego siebie, a dla was i chciałby wiedzieć, że ktoś jest po tej drugiej stronie.

Ułatwiłam publikowanie komentarzy jak to tylko możliwe. Komentować może każdy (nie trzeba być zalogowanym), a weryfikacja obrazkowa została usunięta (mam nadzieję, że mnie nikt nie zaspamuje przez to) ;-)

wtorek, 8 października 2013

Rozdział 2

Rozdział 2
Sztuka rozgniewania

Miałaś przyjacielem być
O słodka ironio
Miałaś pomagać żyć
Z przemijania drwić ze mną
Serie zgorzkniałych dni
Oddajesz mi w zamian
Naiwny uśmiech znikł
Już go młodszym oddałam
(Ania Dąbrowska – Dorosłość oddać muszę albo niepewność)

Elena stała tak oparta o ścianę jeszcze dłuższą chwilę, gdy nagle dostrzegła jak coś przemyka przed jej oczami. Otrząsnęła się w przestrachu, ale poszła w kierunku komody, pod którą weszło „to coś”. Elena zaczęła się pochylać i wtedy poczuła dłoń na swoich plecach.

Rozdział 1

Rozdział 1
Poślubienie mimo oporów

W czym rzecz, nie wie nikt
Strome stopnie schodów
Kto by zliczył je?
Przesuwamy się o krok do przodu
W czym rzecz, nie zgadnie nikt
W naszych głowach coraz większy bagaż
Jest źle, a dalej iść, to szaleństwo czy odwaga?
(Sylwia Grzeszczak – Schody)

Siedział w swojej komnacie. Tej która została mu przydzielona i wskazana przez jedną służącą. Wspominał, że gdy przekręcała klucz w zamku musiała się nieco pochylić. Podziwiał wtedy jej krągłe pośladki. Kiedy odwróciła się i podała metalowy klucz prosto w jego dłonie, to jego wzrok zapuścił się w jej biust.

Prolog

Prolog
W raz z deszczem nadchodzą wątpliwości

Że ty wolisz sławnych, pięknych i bogatych,
to ci z oczu patrzy, to są stare prawdy.
Że w dorosłym życiu będę ci kłopotem,
zgoda, zgoda, zgoda, powiesz mi to potem.
(Seweryn Krajewski – Diabły w deszczu)

Elena pędziła na koniu tak szybko jak to tylko było możliwe. Kopyta Ernesta odbijały się ile tylko sił o błotnistą powierzchnie. Nie miała w zwyczaju mknąć z taką zawrotną szybkością, zazwyczaj podziwiała zieleń traw, błękit nieba, odgłosy zwierząt dobiegające z pobliskiego lasu. Tym razem jednak było inaczej. Niebo było jeszcze ciemne po burzy, drzewa wydawały się przyjąć barwę zgaszonej zieleni, nawet zwierzęta milczały jak grób.

Elena postanowiła zawracać, ale przed powrotem do zamku okrążyła go jeszcze trzykrotnie. Zastanawiała się która jest godzina, miała nadzieję, że wpół do szóstej nigdy nie nadejdzie, ale zdawała sobie sprawę, że nie ma mocy panowania nad czasem, który nieubłaganie odmierzał sekundy, minuty i godziny.

Kilka słów na początek

Ostatnio przeglądając internet w poszukiwaniu czegoś lekkiego i odrywającego od rzeczywistości do poczytania, natrafiłam na dwie części o rodzinie Weklerów. Ta opowieść (jak mniemam jeszcze nie dokończona) stała się dla mnie inspiracją do stworzenia tego bloga. Mam tylko cichą nadzieję, że autorka się nie obrazi. Bez obaw, Tristelion zostawiam w spokoju, bohaterów tamtych powieści również.

Teraz mam zamiar przedstawić wam losy bohaterów Rodu Landerburgh jak i bohaterów pobocznych. Chyba wszyscy się ze mną zgodzą, że ślub łączący dwoje ludzi powinien być uroczystością przypieczętującą miłość, w końcu łączy aż do śmierci. Severina i Elenę – głównych bohaterów, nie łączy żadne uczucie, do dnia zaślubin nawet nie mieli okazji zamienić z sobą słowa, nie widzieli siebie na oczy. Ciężka sytuacja w Lander, choroba władcy zmusza go do podjęcia pochopnej decyzji i wydania jedynej córki za mąż, za jedynego człowieka, który wzbudził nawet w nim samym respekt, gdyż uznał, że tylko ktoś tak pewny, silny i nielitościwy jest w stanie dobrze zaopiekować się jego państwem. Lecz czy ktoś taki będzie w stanie dobrze zaopiekować się kobietą?

Liczę na szczerą opinię, nawet jeśli ma ona się łączyć z ostrą krytyką. Cenie wolność wypowiedzi, tym samym cenię tez szczerość.

Wszystkich serdecznie pozdrawiam,

Susannah Vartanian